Priorytetem działania - dobre partnerskie stosunki z wychowankami

Rozmowa z Justinasem Šorysem, dyrektorem Domu Opieki Specjalnej i Wychowania Dzieci w osiedlu Wiluciany w rejonie wileńskim

Panie dyrektorze, proszę kilka słów o historii tej instytucji.

O ile mi wiadomo, w okresie międzywojennym również znajdował się tutaj zakład karny. Po wojnie, w roku 1947, ten zakład na sposób sowiecki został reaktywowany, przechodząc cały szereg reorganizacji. Najpierw była tu kolonia, swego rodzaju więzienie. W roku 1964 instytucję tę przejął ówczesny Komitet Nauczania Zawodowego i została tu powołana specjalna szkoła zawodowo - techniczna dla uczniów, którzy dopuścili się różnych przestępstw kryminalnych. Dla prawie 300 młodych osób był to teren zamknięty, ostro strzeżony. Ostatnia reorganizacja miała miejsce w roku 1995, kiedy to zakład otrzymał inny status i stosowną zmianę nazwy, stając się Domem Opieki Specjalnej i Wychowania Dzieci.

Justinas Šorys - dyrektor placówki

Czym się różni obecny Dom od swoich poprzedników?

Nie ma tu żadnej straży, a uczniowie, których wiek wynosi 13 - 19 lat, nie są stale kontrolowani. Na soboty i niedziele oraz na święta i wakacje uczniowie udają się do domu tak jak w szkołach ogólnokształcących. Nauczanie również odbywa się według programów szkół ogólnokształcących, jednocześnie starsi zdobywają zawód stolarza, a dla młodszych organizujemy tak zwane grupy orientacji zawodowej, gdzie ich zapoznajemy z różnymi zawodami. Te grupy tworzymy wychodząc z założenia potrzeb naszej placówki. Jedna z nich - to grupa remontu pomieszczeń, która dokonuje prac remontowych swoich pokoi, co ewidentnie sprzyja temu, iż nie są one dewastowane. O ile kiedyś takie remonty trzeba było przeprowadzać co roku, to w bieżącym pomieszczenia nie wymagały renowacji. Mamy też grupę o orientacji zawodowej do pracy z metalem, tym bardziej, że nasz obszerny teren wymaga różnych prac w tym kierunku, a robót takich dla wszystkich wystarcza. Mamy też grupę do zazieleniania terenu, która porządkuje terytorium, pielęgnuje posadzone kwiaty, krzewy i drzewa. W tym zakresie współpracujemy ze Szkółką Sadzonek na szosie szumskiej, a szczególnie z Ogrodem Botanicznym w Kojranach, skąd za pracę otrzymujemy różne sadzonki. Ta praca pozwoliła nam w znacznym stopniu zmienić wygląd terenu, który, niestety, był niezwykle zaniedbany.

Nasi wychowankowie uczestnicząc kolejno w pracy każdej grupy kształtują swoje zainteresowania pod kątem wyboru przyszłego zawodu. Uczniowie za pracę otrzymują też skromne wynagrodzenie, które jest im potrzebne, gdy się udają do miasta, do rodziny czy krewnych.

Co ciekawe, że w czasach, kiedy panował tu surowy rygor, a teren był strzeżony, miały miejsce pojedyncze i grupowe ucieczki, wszystko zaś było dewastowane i niszczone. Dziś podobne wypadki zdarzają się rzadko. Po prostu zmieniły się stosunki wzajemne. Priorytetem stało się utrzymywanie między nauczycielami i uczniami dobrych partnerskich stosunków. Gdybyśmy tego nie potrafili dokonać - nie byłoby możliwe ich tutaj utrzymać. Nieustannie też dbamy o dobre stosunki między samymi dziećmi. Są to priorytety naszego działania, które, jak dotychczas, udaje się z powodzeniem realizować. Stanowi to podstawę działalności naszej placówki.

Wychowanek kończy dziesięć klas - co dalej?

Uczeń ma ukończoną podstawówkę oraz praktyczny zawód i wraca do rodziny. Jeżeli nie ma rodziny, to szukamy dla niego miejsca w szkołach zawodowo - technicznych, które mają bursy, lub pracy, aby mógł zacząć samodzielne życie. Na przykład obecnie nadal mieszka u nas jeden wychowanek, sierota, który ukończył w roku ubiegłym dziesięć klas i uczy się ślusarki samochodowej w pobliskiej Wilejce. Niezależnie od zaistniałych okoliczności wychowanków nie wysyłamy w nieznane.

Jak do Państwa trafiają te dzieci?

Wszystkie przybywają do nas wyłącznie ze skierowaniem Ministerstwa Nauki i Oświaty. Mają one za sobą złe zachowanie, albo popełnione przestępstwo, są fizycznie i umysłowo zdrowe. To właśnie ich niewłaściwe zachowanie służy podstawą do skierowania do naszego Domu Opieki.

Ilu obecnie uczniów przebywa w Domu Opieki?

Gmach administracyjny Domu Opieki

Zgodnie ze wskazówką Ministerstwa uczniów nie powinno być więcej niż 60. Obecnie mamy 55. Ich wychowaniem i nauczaniem zajmuje się aż 24 pedagogów, ponieważ jest to inna młodzież, której nie da się nauczać w większych grupach.

A po lekcjach?

A więc grupy zainteresowania zawodowego, uczenie się zawodu, różnorodne kółka, w tym kółko jazdy motocyklowej, które jest szczególnie popularne.

Z czego utrzymuje się Dom Opieki?

Jest to instytucja budżetowa. Co prawda mamy skromne dochody ze sprzedaży wyprodukowanych przez wychowanków wyrobów, niekiedy znajdujemy sponsorów. Ostatnio bawili u nas pracownicy ambasady Japonii, którzy przywieźli dla uczniów różne interesujące gry, podarki, odbyło się ciekawe spotkanie. Wszystkim tym, którzy wspomagają nas w wychowaniu tej młodzieży, która będzie żyła wśród i obok nas, jesteśmy niezmiernie wdzięczni.

Czy wśród tych uczniów są również Polacy?

Są oczywiście. Pochodzą właśnie z powiatu wileńskiego.

Pisząc o Domu Opieki, który pełni ważną i odpowiedzialną funkcję, chcielibyśmy również wiedzieć, jakiej pomocy oczekujecie od społeczeństwa?

Kościółek w Wilucianach
Przede wszystkim dodatkowych środków, życzliwych i ofiarnych sponsorów, aby szybciej móc przekształcić Dom Opieki w instytucję, która w pełni wywiązuje się z zadania przygotowania do życia w społeczeństwie młodych osób, będących w konflikcie z prawem. Trzeba uporządkować teren, zamienić meble i łóżka, które jeszcze zostały z czasów sowieckich itp.

Nie mniej ważne jest również wsparcie moralne, którego przykładem jest ostatnia wizyta pracowników ambasady Japonii, w wyniku której młodzież czuła się dowartościowana. Cieszymy się też, kiedy do nas ktoś przybywa z koncertem czy prelekcją.

Czy Dom utrzymuje kontakty z podobnymi placówkami za granicą?

Stałych, jak na razie, raczej nie, chociaż poprzez ambasadę Austrii uzyskaliśmy pewne kontakty z tym krajem, stamtąd też otrzymaliśmy potrzebne nam narzędzia i urządzenia. Zresztą jesteśmy otwarci na każdą współpracę, która mogłaby sprzyjać lepszemu nauczaniu i wychowaniu naszych uczniów.

Dziękuję za rozmowę.

Chętnym nawiązania współpracy z Domem Opieki w Wilucianach podajemy adres: Veliučionis Vilniaus rajone, Veliučioniu specialieji vaiku auklejimo ir globos namai, tel. (3705) 2670903, fax. (3705) 2670505, e-mail: veliucionis@takas.lt

Rozmawiał Ryszard Maciejkianiec

Nasz Czas 33/2003 (622)