"Nasza Polonia"
ESTONIA

Edmund Szot na łamach "Rzeczpospolitej" pisze o tym, jak będą kształtować się ceny po wejściu do Unii.

Będzie drożej

W początkowym okresie po zjednoczeniu z Unią Europejską ceny skupu mleka podniosą się nie więcej niż o 10 - 20 proc. - uważa Krystyna Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.

Wyższy wzrost jest, jej zdaniem, niemożliwy, gdyż spowodowałby gwałtowne załamanie popytu na mleko i produkty mleczarskie, których ceny również by się podniosły, chociaż - być może - już nie w takiej skali jak surowca.

Wyrównywanie się poziomu cen jest naturalną konsekwencją integracji i następowało do tej pory na każdym etapie rozszerzania Unii Europejskiej. Także podczas ostatniego powiększenia liczby jej członków o Austrię, Finlandię i Szwecję. W przypadku tamtych państw był to jednak proces odwrotny: w każdym z tych trzech krajów po integracji ceny skupu mleka oraz ceny zbytu produktów mleczarskich nie rosły, lecz ulegały obniżeniu. W Finlandii były przedtem aż o 84 proc. wyższe niż średnio w Unii Europejskiej.

W państwach, o które powiększy się Unia Europejska 1 maja 2004 r., ceny skupu mleka są niższe niż w Unii: w Słowenii o 10,5 proc., na Węgrzech o 11,9 proc., w Czechach o 29,8 proc., w Estonii o 35,1 proc., na Słowacji o 37 proc., w Łotwie o 47,2 proc., na Litwie o 54,4 proc. i w Polsce o 34,4 proc.

Nasz Czas 31/2003 (620)