Mniejszości narodowe. Europa


Orkady

Jest to archipelag wysp, położony na północ od W. Brytanii na granicy Morza Północnego i otwartego Oceanu Atlantyckiego, stanowiący bezpośrednie przedłużenie niziny nadbrzeżnej wschodniej Szkocji.

Orkady składają się z 67 wysp o łącznej powierzchni 975 km2. Z drobnymi skalistymi wysepkami - skałami, sterczącymi ponuro z wody, jest ich ponad 70, zamieszkałych jest jednak tylko 18 większych wysp, na których gleba jest urodzajna i dlatego są tu farmy rolnicze. Oficjalnie wyspy należą do Szkocji, ale Szkocja mając autonomię w składzie W. Brytanii, sama w sobie również ma jednostki autonomiczne. Wyspy Orkady są jedną z nich. Przyjeżdżając na najdalej wysunięty na północ Szkocji przylądek Duncansby do miasteczka John O? Groats można zobaczyć prowizoryczne znaki graniczne z napisami: "End of Scotland" - koniec Szkocji; niektóre paczki, przysyłane z innych części W. Brytanii opatrzone są nawet deklaracjami celnymi, a na kopertach adresy pisane są nie "Scotland", ale "North of Scotland" - co w wolnym tłumaczeniu znaczy "na północ od Szkocji".

Flaga Orkad: na żółtym tle czerwony krzyż skandynawski.
Rzymianie na wyspach co prawda nie rządzili, ale nazwę pierwotną wyspom dali właśnie rzymscy geografowie jeszcze w IV wieku przed n. e. W rzymskich kronikach są wymienione jako Orcades, nazwane od imienia Orc (Ork)- rzymskiego bóstwa śmierci i życia pozagrobowego. Wyjaśnia się to położeniem geograficznym wysp. Leżą na jednej szerokości z Grenlandią, lecz klimat na wyspach jest łagodniejszy od grenlandzkiego, jednak szaleją tu silne morskie wiatry, w wyniku czego na wyspach prawie nie rosną drzewa. Napór wiatrów wytrzymują tylko trawy i krzewy. Nie cichnący wiatr to prawdziwa zmora wysp, gna on w głąb wysp mgły morskiej wody tak, że samochody korodują błyskawicznie. Dzięki Golfstromowi klimat nie jest jednak bardzo surowy - średnia temperatura w styczniu wynosi +4oC. Normani zaś zmienili nazwę na swój sposób, jako Orkneyjar - wyspy delfinów (dziś po angielsku Orkney Islands). Od zewnątrz wyspy są otoczone mgłą, wszystko w niej wygląda szare, szare i niewysokie domki, i dachy, i ulice. Lecz wewnątrz szarego pancerza jest przytulny, ciepły świat żółtych płyt chodnikowych, pięknych witryn małych sklepów. Stolicą wyspy jest miasteczko Kirkwall, leżące na największej wyspie Mainland (Główna Ziemia),liczące 5 tys. mieszkańców; jak na tutejsze warunki to bardzo dużo. W drugim ( i ostatnim ) mieście wysp - Sromness ludności dwa razy mniej. Wyspy jak i w prehistoryczne czasy pokryte są wrzosowiskami, trawami i mchami, rosnącymi na torfowiskach. Tylko gdzie niegdzie koło zagród rosną pieczołowicie doglądane przez ludzi kwiaty w wazonach, brzozy. Za to pod dostatkiem jest tu kamieni - główne " bogactwo" wysp. Łąki, na których pasą się krowy, są oddzielone od siebie metrowej wysokości murami, złożonymi z szarych kamieni bez żadnego wiążącego materiału, przywalone z wierzchu dużymi głazami. Kamieniami są obłożone domy, porośnięte z wierzchu grubą, ciemnozieloną warstwą mchu. Gdy podnosi się wichura, wiatr podejmując drobne kamyki z wybrzeża niesie je siekąc po twarzach przechodniów. Pół godziny jazdy od stolicy jest stare cmentarzysko Mayshow; kamienne płyty są pokryte tysiącami tajemniczych znaków, podobnych do run i hieroglifów, jednak nikomu jeszcze nie udało się rozszyfrować tego pisma do dziś. Kamienne mauzoleum w Kuoterness jest o wiele starsze od egipskich piramid, jest ono rówieśnikiem dawnych budowli Mezopotamii. Jeszcze pół godziny dzieli od Skara-Bre, jednego z najdawniejszych (settleplaces) w Europie Północnej. Tu mieszkali Piktowie - pierwotni mieszkańcy nie tylko Orkadów, ale i pozostałych wysp Brytyjskich, z Anglią i Szkocją włącznie. Piktowie są w zasadzie zagadką historii. Byli małego wzrostu, mieli czarne jak smoła włosy i ciemną niebieskawo - szarą skórę. Skąd przybyli, dokąd znikli - nikt nie wie. Chociaż wiadomo, że mała część Piktów zasymilowała się później z Celtami. Zresztą według jednej z wersji nazwa wysp pochodzi od celtyckiego słowa orkne - "leśna wyspa" jednak badania archeologiczne wykazały, że na wyspach lasów nigdy nie było, nawet w czasach prehistorycznych. Domki Piktów były wybudowane z kamienia ok. 3,5 tys. lat temu, krokwie domków robiono z kości wielorybów. Jest na wyspach i swój Stonehendojeto - koło z kamiennych, ogromnych głazów - Brogar. W czasie II wojny światowej największe wyspy: Mainland, south Ronaldsay i Burray były połączone serią grobli, a to z przyczyny zabezpieczenia centralnego akwenu Scape Flow przed eskapadami niemieckich U-bootów, bo Scape Flow stanowiła w obu wojnach światowych wielką bazę brytyjskiej marynarki wojennej. Drogi między miastami ułożone są z betonowych bloków. Zdarzają się jednak sztormy, które 2-metrowej grubości betonowe bloki, wyrzucają na powierzchnię drogi. Kiedyś z wysp emigrowano za chlebem. Teraz i tu sięgnęły sieci przemysłu naftowego. Część nafty z Morza Północnego nitka rurociągu odprowadza na orkadzką wyspę Flotta, gdzie podlega wstępnej obróbce. Naftowy terminal stworzył tam sporo nowych, dobrze płatnych miejsc pracy. Liczba ludności po raz pierwszy od stuleci wzrosła o 10%, ale ludzi przyciąga nie tylko ropa naftowa. Są tacy, którzy przyjechali i zostali na wyspach wśród przyjaznej, solidarnej społeczności. Domów ludzie tu nie zamykają na klucz, bo może pod ich nieobecność sąsiad zechce pożyczyć cukru albo kogoś wichura zastanie daleko od domu. Rolnictwo jest podstawą gospodarki, choć dziś uprawia się przeważnie rośliny paszowe. Ludność zajmuje się hodowlą owiec, bydła i drobiu, a także rybołówstwem. Mają wyspy nawet swojego świętego. W Kirkwall (staronordyckie Kikjuvagr, Zatoka Kościelna) góruje czerwona bryła katedry Świętego Magnusa. Żywot świętego jest znany z Sagi o Orkadczykach spisanej w Islandii, a obejmującej trzy stulecia orkadzkich dziejów (IX - XIII w.). Magnus Erlendsson, jedenastowieczny jarl, odmówił udziału w pewnej bitwie, bo "nie pokłócił się z żadnym z tamtych", później skazany na śmierć za zdradę "swoich", był w twardym świecie wikingów czymś niesłychanym - zwiastunem nowej, chrześcijańskiej epoki. Kult św. Magnusa przekształcił się w powszechną znajomość tej postaci, często pojawia się ona w twórczości orkadzkich pisarzy. Bo Magnus to "swój" święty, uosabia odrębność tutejszych dziejów i kultury. Na Nowy Rok wystawy wszystkich sklepów i okna domów mieszkalnych zabija się deskami. W ten dzień miasto Kirkwall przeżywa tradycyjny, szaleńczy mecz piłki nożnej, zwany "The Ba Game". Podzielone na dwie części, miasto wystawia drużyny o nieograniczonej i zmiennej liczbie zawodników. Gra ten kto chce i jak długo chce. Pierwszą piłkę wybija się na głównej ulicy, zanim trafi do którejś z odległych o milę bramek - minie kilka godzin zmagań, kilku setek graczy. W tym meczu boiskiem jest całe miasto. Miejscowych mieszkańców od turystów można poznać po rumianych policzkach ( to znów ten wiatr - pękają im naczynka krwionośne) oraz charakterystycznej, śpiewnej intonacji języka angielskiego. Jest ona pozostałością używanego tu niegdyś dialektu norm mieszanki skandynawsko - szkockiej. Biblioteka publiczna w Kirkwall jest najstarsza w Szkocji (1623 r.) i to nie przypadek. Mówi się czasem, że do orkadzkich towarów eksportowych należą profesorowie. Wyspy mają też oryginalną i bardzo bogatą literaturę. Często wiersze i rozprawy naukowe pisze zwyczajny farmer - samouk. Na Orkadach mieszka 20 tys. ludności; używane języki to: angielski z dialektem (szkocki - celtycki); dialektem normańskim dziś prawie nikt się nie posługuje.

Robert Szymański

Nasz Czas 29/2003 (618)