Mniejszości narodowe. Europa


Wyspy Normandzkie (2)

Wyspa Jersey jest nie tylko uznanym światowym centrum finansowym, ale również niezwykle atrakcyjnym kurortem. Jest to największa, w grupie Wysp Normandzkich, wyspa, leżąca u wybrzeży Francji, w pobliżu zatoki Sait-Malo (ang. Bay of Mont Saint Michael), 22,5 km od brzegów Francji, od brzegów W. Brytanii, do której administracyjnie należy, zaś 161 km., tj. najdalej usytuowana od metropolii z całej grupy wysp. Powierzchnia wynosi 116 km2. Długość wyspy - 14,5 km., szerokość - 8 km. Ludność - 88 tys. mieszkańców (w okresie wypoczynkowym liczba ta podwaja się). Jersey drukuje własne funty, a także bije własne monety, lecz oprócz swojej waluty, na wyspie w użyciu jest także funt angielski. Powierzchnia wyspy jest nizinna.

Flaga wyspy Jersey: na białym tle czerwony ukośny krzyż, nad nim herb wyspy: na czerwonym tle 3 złote lwy kroczące.
Rozwinięte rolnictwo, głównie hodowla bydła typu mlecznego, krowy rasy jersey, dające szczególnie tłuste mleko (o najwyższej zawartości tłuszczu, spośród ras krów w całej Europie). Jersey jest także ojczyzną powszechnie znanej tkaniny typu "drers". Już w XVII wieku wyroby z wełny, zrobione na wyspie, były tak popularne w innych krajach Europy, że robieniem na drutach zajęli się prawie wszyscy mężczyźni. Jersey sławi się też swoimi kwiatami, eksportowanymi do Europy, a co roku w stolicy wyspy - mieście Saint Helier odbywa się święto o nazwie "Bitwa Kwiatów". Uprawia się ziemniaki, a w ogrodnictwie, jak i na Guernsey, popularne są pomidory.

Na Jersey znajduje się jeden z największych w Europie grobowców megalitycznych, dolmenów z okresu neolitu, zwany Hougue Bie. Na wyspie są 3 średniowieczne odrestaurowane zamki, obmywane dwa razy dziennie przez wody przypływów. Ponad 30 km. (liczącego 80 km. wybrzeża) stanowią plaże. Znajdują się tu oddzielnie plaże dla rodzin, pływaków, windsurfingowców, z których najsłynniejsza St. Queen?s Beach przyciąga wielbicieli tego sportu z całego świata, są też plaże, na których nie można spotkać absolutnie nikogo, poza paroma szczęśliwcami, którzy je znaleźli. Na Jersey są organizowane kursy języka angielskiego, tj. chętni z całego świata, za odpowiednią opłatę, mieszkają jakiś czas w domach miejscowych mieszkańców, chodzą także na specjalne zajęcia językowe, a także wycieczki, sport, zajęcia kulturalne. Łagodny klimat wyspa zawdzięcza opływającemu ją ciepłemu prądowi zatokowemu nie tylko latem, ale również wiosną i jesienią. Głową wyspy formalnie jest angielska królowa Elżbieta II, którą na wyspie reprezentuje lejtnant - gubernator, podlegający bezpośrednio lord - kanclerzowi Jej Wysokości. Parlament Państwa Jersey (oficjalna nazwa) składa się z 53 deputowanych. Wyspa nie jest członkiem Unii Europejskiej (zresztą jak i inne wyspy archipelagu), ma natomiast status członka stowarzyszonego. Jersey ma także swój rząd (Radę Ministrów), a także swego prezydenta (ciekawe jak to by u nas wyglądało? I królowa, i gubernator, i lord - kanclerz, i na dodatek prezydent, no i jeszcze porządek na tej wyspie mają, i ciekawie jak oni tam się godzą?). Językiem państwowym jest angielski, ale ludność, jak i na innych wyspach, mówi normandzkim dialektem języka francuskiego. Kolejna wyspa z archipelagu - Alderney, długość 5 km, szerokość - 3 km, trzecia co do wielkości. Ludność - 2,5 tys. mieszkańców. Dotrzeć tu można ze stałego lądu tylko samolotem. Promy nie kursują z przyczyn skalistych brzegów. Lot z Anglii, z Southempton kosztuje aż 140 USD w dwie strony (awionetką).

Flaga wyspy Alderney: na białym tle czerwony krzyż, pośrodku zielone koło ze złotą otoczką, w nim złoty lew.
Alderney jako najmniejsza z Wysp Normandzkich mających Rejestr Firm, podobnie jak Kajmany i Bermudy, jest miejscem inwestowania pieniędzy o niezbyt jasnym pochodzeniu. Stolicą jest niewielkie miasteczko Sainte - Anne, z kompletem miejsc odpoczynku nie gorszym niż Los Vegas. Są tu restauracje najwyższej kategorii, kasyna gry, hotele, banki, kantory licznych firm itd. Wyspa Alderney należy do Bailiwick of Guernsey (to jest bailiwictwo Guernsey, coś w rodzaju hrabstwa), ma jednak własnego prezydenta, rząd, Radę Ministrów i konstytucję (pomimo tak małych rozmiarów i liczby mieszkańców). Prezydent jest wybierany w powszechnych wyborach co 4 lata. Parlament jest wybierany co 5 lat. W rolnictwie przeważa hodowla mlecznych krów, a także uprawa pomidorów w cieplarniach. Sark - najmniejsza wyspa autonomiczna na Kanale La Manche i zarazem ostatni bastion feudalizmu w Europie, stoi wobec konieczności zmian swojego ustroju, który musi uwzględniać "prawa człowieka" i stać się "demokratycznym". Rząd brytyjski, ONZ i Unia Europejska naciskają na lokalny rząd, zamieszkałej przez 600 osób wyspy, by zmieniła ona swój ustrój. Obecnie zdecydowana większość członków tamtejszego parlamentu nie jest wybierana, lecz dziedziczy tytuł do zasiadania w izbie, ponieważ posiada ziemię. Zwykli mieszkańcy wyspy wcale nie popierają "postępowych" zmian, uzasadniając, że system jest sprawdzony od stulecia wyspa funkcjonuje w dobrobycie. Zdaniem konserwatystów, zmiana ustroju zniszczy tutejszy sposób życia, któremu miejscowa konstytucja dobrze - jak sądzą - służy od 400 lat! "Daje nam stabilność i poczucie kontynuacji" - mówi członkini parlamentu Phyllis Rang. Są też na wyspie oczywiście nieliczni zwolennicy opcji "demokratycznej". Reformatorzy obawiają się, że rząd brytyjski narzuci zmiany siłą lub, co gorsza, sytuacją na wyspie - która jest "rajem podatkowym" - zainteresują się organizacje międzynarodowe, będzie skandal międzynarodowy i wtedy rządzić wyspą będą nie oni, a właśnie te organizacje międzynarodowe. Demokracja z kolei może oznaczać podwyższenie podatków i zabicie koniunktury, jak to zwykle z demokracjami bywa.

Flaga małej wyspy Brechou: na białym tle czerwony krzyż, w lewym górnym rogu, na czerwonym tle 2 złote lwy kroczące, w dolnym prawym rogu herb wyspy.
Politycy europejscy nie zauważają chyba podstawowej różnicy między demokracjami europejskimi, a małą wysepką Sark, bo większość państw europejskich ma wyższe podatki niż najgorsze państwo feudalne, a mieszkańcy wyspy płacąc niskie podatki są ludźmi zdecydowanie bardziej wolnymi. Jeżeli feudalizm oznacza niskie podatki, tradycję i porządek - to czy nie warto zastanowić się dokąd poszła demokracja i czy ma prawo takową dziś zwać się? Sark leży 120 km. od angielskiego wybrzeża i jest najbliżej położoną do metropolii. Długość wyspy - 4,8 km; szerokość - 2,4 km., z powodów małych rozmiarów specjalna ustawa zabrania jeździć po wyspie samochodami, poruszać się można wyłącznie na piechotę, rowerem lub konną bryczką. Traktory pracują na farmach i ciągną ambulans (coś w rodzaju "traktorowego autobusu". Praktycznie jedyna przestępczość to kradzieże rowerów i pijackie bójki (u nich też...).

Robert Szymański

Nasz Czas 28/2003 (617)