DRUSKIENNIKI
Tu Niemen szerokim korytem czyni zakola
Wokoło jeziora i lasy podmokłej Dainawy,
Tam rozległy ugór, tu rodzą się nowe pola
Rzeczną widać łachę i brzeg kamieniawy.
W owych zakolach miasto od wieków tkwi
Ostatniego króla Stasia powołane dekretem,
I co roku o wielkim tłumie kuracjuszy śni
By wody pili, a ciała kryli czarnym błotem.
Miasto pełne lekkości i niezwykłej urody
Pewnie spogląda w liczne lustra z wody,
Tam smukła wieża skąd dźwięczą dzwony
I powaga cmentarzy z jego drugiej strony.(...)
Prawym brzegiem tej królewskiej rzeki
Marszałek do grobów żołnierzy wędrował,
Bo tu po boju krwawym spoczęli na wieki
A on im za odniesioną wiktorię dziękował.(...)
A Niemen wirami zdobiony wody dalej toczy
W jego szumie brzmi tęskna pieśń obu zakoli,
Wszędzie lesiste brzegi zielone i nurt ochoczy
A mimo to poznane opuszczać zawsze boli.