Konferencja PPL


O regionalnej symbolice narodowej

Chciałbym poruszyć problem, który w naszym środowisku (środowisku Polaków Ziemi Wileńskiej), zresztą i nie tylko, bo jest to także problem całej przestrzeni postsowieckiej, niezasłużenie przemilczany, wręcz ignorowany, a niekiedy nawet wyśmiewany. Jednak wyśmiewają go z pewnością tylko ludzie dalecy od polityki, życia społecznego, w ogóle dalecy od życia, tacy, którym nic nie chce się robić, a tylko wszystko chcą mieć gotowe. Jest to kwestia symboliki narodowej (terytorialnej, regionalnej). Mówiąc po prostu - Ziemia Wileńska nie ma swoich symboli, a mieć jednak powinna. Narody Europy Zachodniej dawno już zrozumiały znaczenie symboliki narodowej i terytorialnej, bowiem jest ona elementem jednoczącym. Jeżeli są to symbole narodowe - to jednoczą one naród, jeżeli są to symbole regionalne - to jednoczą one społeczność określonego regionu. Jedność, bądź to narodu czy społeczności lokalnej, nie jest ot tak sobie, pustym dźwiękiem, jest to siła służąca do budowania, tworzenia wielkich dzieł. Przykładów jest dużo. Chociażby przykład odradzającej się Litwy, w czasach Sajudisu. Widzieliśmy jakie znaczenie przywiązywali wszyscy Litwini do swoich symboli narodowych.

Robert Szymański
Przykłady można brać z całej historii Europy, od czasów Starego Rzymu do końca II wojny światowej, kiedy to legiony rzymskie, a później armie i narody różnych krajów ruszały w bój podgrzewane widokiem swoich symboli, aż po dzień dzisiejszy, kiedy to nie tylko duże miasta, ale nawet i małe wsie mają swoje symbole. Spory o symbole toczone są nawet w sądach międzynarodowych, do kogo należy ten czy ów symbol, flaga, czy herb. Dziś już, w świecie cywilizowanym, nikt nie kwestionuje potrzeby istnienia nie tylko symboli ogólnonarodowych czy ogólnopaństwowych, ale i regionalnych.

W publikacjach o mniejszościach narodowych Europy, które są drukowane w czasopiśmie "Nasz Czas", chciałem zapoznać Czytelników nie tylko z nieznanymi narodami lub regionami, ale i z symboliką tych narodów i regionów. Wszyscy rozumieją znaczenie potrzeby symboliki, to jest jak nazwisko i imię człowieka- chleba i pieniędzy nie daje, ale czyżby ktoś wyrzekł się nazwiska swego ojca. Polacy Ziemi Wileńskiej jakby go w ogóle nie mają. Może w tym braku swoich własnych, regionalnych symboli, kryje się jedna z przyczyn naszych niepowodzeń, w tym ekonomicznych na Ziemi Wileńskiej.

Dziś już są inne czasy. Jeżeli przed II wojną światową na terytorium Litwy, Polski, Europy Środkowo-Wschodniej i Związku Sowieckiego heraldyka i weksylologia nie były należycie docenione, to dziś, po wielu latach "żelaznej kurtyny", to radykalnie się zmieniło. Dziś małe i duże narody chcą pokazać, że istnieją, stosując do tych celów właśnie eksponowanie swoich symboli, szczególnie swoich flag, które wywiesza się podczas świąt i festynów ludowych, na różnego rodzaju zgromadzeniach, na domach, sklepach, właścicielami których są członkowie mniejszości narodowych, naklejane są na samochodach, widnieją na koszulkach i kurtkach itd.

Społeczności lokalne i regiony nie chcą w większości wypadków być siłą destrukcyjną, chcą budować jedność, ale chcą w tej jedności być tolerowanie, szanowanie. Małe narody Europy chcą być równe z narodami dużymi, chociażby w sensie prawnym i dlatego jest rozpowszechnione hasło "Europy stu flag", polegające na tym, że Unia Europejska powinna składać się nie z ogromnych krajów, lecz z regionów, z których każdy ma swoją specyfikę.

Projekt regionalnej flagi Polaków na Litwie
Dziś w Europie każdy region ma swoje symbole: herb i flagę, bądź to regiony Niemiec, Francji, W. Brytanii, Hiszpanii, Włoch. Nawet Europa Środkowa pod tym względem jest w porządku, mamy tu przykłady Polski, Czech, Węgier, Słowacji, Chorwacji. Nawet Rosja. Rosja posiada 89 subiektów federacyjnych i każdy z nich ma swoje symbole, a do tego trzeba dodać różne mniejszości narodowe i małe narody, nie posiadające swoich jednostek terytorialnych, lecz mające swoje symbole. Ziemia Wileńska pod tym względem jest zadziwiająco spóźniona. Jednak "lepiej dziś niż później i lepiej później niż nigdy".

Nasza Ojczyzna - Ziemia Wileńska zawsze była ośrodkiem kultury polskiej, litewskiej, białoruskiej, a nawet w jakimś stopniu rosyjskiej. Społeczność Ziemi Wileńskiej zawsze była uświadomiona społecznie i politycznie, może za wyjątkiem czasów sowieckich, ale to nieuświadomienie było rezultatem represji, a jednak ani przed rozbiorami, ani w czasach władzy rosyjskich carów, ani w okresie przed II wojną światową, kiedy było tu terytorium państwa polskiego, Ziemia Wileńska swoich symboli nie miała. Nawet w czasach "pierestrojki" i później, kiedy to był największy zryw społeczności, kwestia symboliki Ziemi Wileńskiej niestety nie była rozwiązana. Dziś, mimo pesymizmu wielu ludzi, Europa Środkowo-Wschodnia jednak wchodzi powoli do Unii Europejskiej. W Unii zaś małe, także i duże narody, nie posiadające swoich państw narodowych, a także regiony multinarodowe (tj. zamieszkałe przez wiele narodowości) próbują zrealizować ideę "Europy stu flag". Na ile się to powiedzie na razie nie wiemy. Miejmy jednak nadzieję i dokładajmy sił, aby idea ta się powiodła, bo Europa bez "Stu flag" może być nowym Związkiem Sowieckim. My zaś ze swojej strony, z jaką flagą tam za rok wejdziemy? Czy mamy być najgorsi w całej Europie? O tym nawet nie chciałbym myśleć!

Kwestia wyboru symboliki Ziemi Wileńskiej: flagi i herbu jest jedną z kwestii pierwszorzędnych. Ktoś przecież musi zacząć proces ustanawiania symboli naszego regionu. Kto jeśli nie my? Może w przyszłości będą zmieniane, ale na dzień dzisiejszy to nawet zmieniać nie ma czego. Jedną z propozycji Rady Naczelnej PPL jest, by regionalną flagą Ziemi Wileńskiej była flaga biało-czerwono-niebieska. Za wybraniem właśnie tej flagi przemawia wiele argumentów:

1.Nie jest używana przez nikogo. Żadne państwo, żadna prowincja, czy region bądź jakiego innego państwa, nie używają kolorów w tym układzie. Jest to bardzo ważny argument w weksylologii.

Dyskusja nad symboliką podczas przerwy

2.Flaga ma ważną dla nas przeszłość historyczną. Otóż w czasach przedrozbiorowych, flaga Rzeczypospolitej Obojga Narodów była flagą czerwoną z Białym Orłem w tle. Konstytucja 3 Maja dawała nowe podwaliny dla wspólnego państwa, a zarazem i nowe symbole. W herbie miał być Orzeł Biały na czerwonym tle, Pogoń, również biała, na tle niebieskim. W sukurs nowego herbu miała być i flaga, powtarzająca kolory herbu: biało-czerwono-niebieska. Były to na tamte czasy popularne kolory w całej Europie, używane w różnych układach kolorystycznych, różnych państw, królestw i księstw. W Rzeczypospolitej miały symbolizować także narody Polski, Wielkiego Księstwa Litewskiego i Rusi (t.j. Ukrainy). Rozbiory, okupacja rosyjsko-niemiecko-austriacka, przerwały niestety istnienie państwa, Konstytucja 3 Maja została pogrzebana pod gruzami Rzeczypospolitej rękoma grabarzy z Imperium Rosyjskiego, Prus i zdrajców-Polaków, spiskujących w Targowicy; nowa flaga została pogrzebana wraz z nią. Później, w XIX wieku, kolory te stały się kolorami ogólnosłowiańskimi. Na zasadzie idei wolnościowych, demokratycznych i rewolucyjnych, idei odbudowy państwa polskiego, jego tradycji, podstaw Konstytucji 3 Maja, flaga biało-czerwono-niebieska była flagą rządu powstańczego w czasie powstania styczniowego 1863 roku. Symbolizowała ona tradycje Rzeczypospolitej Obojga Narodów, tradycje poszanowania i tolerancji innych narodów, religii i kultur, co dziś także powinno być jak najbardziej aktualne.

3.Są to kolory ogólnosłowiańskie.

Szanując więc stare tradycje narodowe, a jednocześnie pomni zasług twórców Konstytucji 3 Maja i zasług przywódców i żołnierzy powstania styczniowego, bez którego prawdopodobnie dziś nie byłoby ani Narodu Polskiego, ani Narodu Litewskiego, ani Polski, ani Litwy jako państw suwerennych, proponujemy regionalną flagę Polaków na Litwie jako biało-czerwono-niebieską flagę o pasach różnej szerokości z wizerunkiem kwiatu bławatka w tle, nie odrzucając również dyskusji na ten temat, a także omawiania innych propozycji i projektów.

Robert Szymański

Nasz Czas 26/2003 (615)