Czas


Andrzej Targowski

Dziedzictwo Wielkiego
Księstwa Litewskiego (WKL)

Pisze na ten temat prof. Maria B. Topolska z Poznania, w swej źródłowej historycznej książce. WKL, a obecnie Litwa jest naszym bliskim sąsiadem, który miał olbrzymi wpływ na losy Polski. Podobnie jak nasz kraj ma bardzo ciekawą historię, wiele powodów do dumy i żalu do swojego losu. Tak jak my mamy żal do Niemców i Rosjan za ich antypolską politykę, tak samo Litwini mają do dzisiaj żal do nas Polaków, że ich za mocno spolonizowaliśmy. W rewanżu, do niedawna oficjalnie nie pozwalali polskim autochtonom pisania swych nazwisk po polsku, natomiast prezydent Adamkus podpisał akt o podwójnym obywatelstwie tylko dla etnicznych Litwinów. Po uformowaniu się litewskiego języka literackiego w XIX w. świadomość narodowa Litwinów wzrosła i zaczęła się kształtować ich opozycja w stosunku do Polski.

Książka prof. Topolskiej po raz pierwszy w literaturze naukowej analizuje bogatą historię byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego, które istniało od XIII w. do końca XVIII w. czasem od Bałtyku do Morza Czarnego. Próba wskrzeszenia tego państwa nie powiodła się, ale pamięć o nim żyje w świadomości wielu następnych pokoleń. W państwie tym pomimo dwu i trój szczeblowej świadomości etnicznej istniało poczucie wspólnoty jednego państwa - Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Sytuacja ta przypomina obecne wyzwania etniczno-państwowe np. w Stanach Zjednoczonych czy Kanadzie. Jednocześnie, bowiem funkcjonujemy w kulturach: polskiej, amerykańskiej (lub kanadyjskiej) i globalnej w tym samym państwie. Jeśli jest nam z tym trudno, pomimo postępu cywilizacyjnego, to wyobraźmy sobie jak było trudno funkcjonować mieszkańcom WKL w tak odległych czasach. Ta zdolność do koegzystencji kulturowej pod postacią federalizmu, w trybie zwrotnym cywilizacji przeszła na Zachód. Koegzystencja - model współżycia i tolerancji mimo konfliktów etniczno-wyznaniowych była przykładowa do XVIII w. w Centralnowschodniej Europie. Jest to poważny, ideowy wkład Europy Centralnowschodniej w rozwój całej zachodniej cywilizacji.

Autorka bada w formie analityczno-syntetycznej cechy charakterystyczne modelu społeczno-kulturowego, jaki wykształcił się na tych ziemiach w ciągu około 350 lat. Był on zasługą Litwinów, Białorusinów i Polaków. Według Autorki, Litwini przejęli rolę politycznego organizatora, Rusini wnieśli chrześcijański Kościół wschodni, natomiast Polacy wprowadzili katolicyzm, ferment ideowy, piśmiennictwo oraz innowacje. Wszyscy, zatem przesuwali granicę zachodniej cywilizacji daleko na wschód.

Czy ten wysiłek opłacił się Polakom? Mam, co do tego wątpliwości. Raczej Polska przegrała na zbytnim angażowaniu się w cywilizowanie Wschodu. Przerosło to nasze możliwości i zginęliśmy śmiercią mamucią, bowiem po Unii Lubelskiej w 1569 r. byliśmy największym terytorialnie państwem w Europie. Aczkolwiek, powstrzymało to inwazję Turków na Polskę. Podobne trudności przeżywają Niemcy w obecnym "cywilizowaniu" b. NRD, czasem nawet żałują zjednoczenia. Co tylko potwierdza postawioną tezę, że skoro tak bogaci i sprawni Niemcy nie dają sobie rady w "cywilizowaniu" to tym bardziej nie mogliśmy się z takiego zadania wywiązać i historia nas nie oszczędziła za zuchwałość. Dla równowagi trzeba przypomnieć, że Litwini też nie są zadowoleni z unii z Polską i naszego wielkiego króla Wł. Jagiełłę, a ich rodaka, winią za to.

Tego typu pytania czekają na lepsze wyjaśnienia, które polscy historycy krok po kroku podejmują. Świadczy o tym m. in. cytowana książka, która jest pionierską integracyjną próbą, pierwszą tego typu po latach zakazów i rozdzielania dziejów WKL na prace dotyczące "odrębnych" dziejów Litwy, Białorusi, Ukrainy i Polski. Stąd autorka zrywa z tezą, że WKL było tylko prowincją Rzeczpospolitej i udowadnia, że Polaków i Litwinów [tzn. Litwini, Żmudzini, Łotysze, Białorusini, naturalizowani Polacy z Korony, mieszczanie Niemcy, ziemianie Tatarzy a nawet Żydzi (ochrzczeni)] łączy pięć wieków wspólnej historii i kultury. Dzisiaj malutka Litwa, pomna swej dawnej wielkości, musi wyrzucić z siebie swe żale za ową niefortunną (jej zdaniem) dla niej konwergencję kultur.

Badanie zderzania się i przenikania różnych kultur w odległych wiekach w książce jest niezwykle aktualne w XXI w. w dobie potrzeby; cross-culture communication w biznesie, w polityce, w kulturze czy w dialogu między cywilizacjami, aby uniknąć wojny np. z cywilizacją islamu. Przykład unii Kościoła rzymsko-katolickiego i prawosławnego w grekokatolicki w WKL jest dowodem, że współczesny ekumenizm Jana Pawła II może mieć szansę powodzenia. Casus naszego Adama Mickiewicza może być modelowym rozwiązaniem dla obecnych wielu konfliktowych regionów, jak np. b. Jugosławii. Wieszcz był Litwinem w znaczeniu mieszkańca ziem litewsko-białoruskich b. WKL, a jednocześnie Polakiem, obywatelem Rzeczpospolitej. Podobnie deklaruje się noblista Czesław Miłosz, jako Litwin piszący po polsku i mieszkający obecnie w Polsce.

Autorka stawia tezę, że pograniczne przenikanie kultur jest sprzeczne z koncepcją tzw. "kresów" (nostalgicznie silnych w naszej mentalności), która to nazwa zakłada prowincjonalność danego obszaru, podczas gdy owa płynąca kultura ponad granicami, często pozornymi, ma znaczenie nie do przecenienia w cywilizowaniu rdzenia społeczeństw w kierunku otwartości na zmiany i adaptację. Teza autorki sprawdza się dzisiaj tak mocno w pojęciu globalizacji i europeizacji, jako procesów ponad-granicznych szybszego cywilizowania i wyrównywania poziomów rozwojowych narodów.

Książka jest pięknie wydana, zawiera mnóstwo źródeł i wykaz ok. 2,500 nazwisk oraz jest bogata w ilustracje. Jest napisana jasno i żywo oraz obiektywnie, czyli naukowo o pięknej historii naszego najbliższego partnera politycznego WKL, z którym Polska dzieliła wiele sukcesów i klęsk. Miejmy nadzieję, że nasze wspólne, acz dawne sukcesy wreszcie, może i za sprawą autorki, dodadzą nam i Litwinom energii do ich pomnażania, po 200 chudych latach, we współczesnych, wielkich uniach UE i NATO w XXI w.

Maria Barbara Topolska, Społeczeństwo i kultura w Wielkim Księstwie Litewskim od XV do XVIII wieku, Poznań-Zielona Góra: Bogucki Wydawnictwo Naukowe, 2002. Adres wydawcy: ul. Górna Wida 90, 61-576 Poznań, tel. (61) 833-65-80, e-mail bogucki@bogucki.com.pl

Nasz Czas 17/2003 (606)