Nasze reportaże


Jak Zapusty to Zapusty?

W minioną sobotę w wielu miejscowościach odbywały się bale zapustowe, kończące karnawał - okres zabaw i powszechnej wesołości.
Głównym polskim balem w Wilnie była zabawa zapustowa w hotelu "Naujasis Vilnius" przy ulicy Wiłkomierskiej, organizatorem którego były Związek Polaków na Litwie, Stowarzyszenie im. Wł. Syrokomli, redakcja "Naszego Czasu" oraz Polska Partia Ludowa. Był to już czwarty bal, którego głównymi organizatorami były Janina Sławińska i Roma Romansewicz. A ponieważ tradycyjnie wybrano najlepszy z aktualnie możliwych hoteli z restauracją w Wilnie przy morzu pomysłów i nagród, głównie książkowo - mięsotłustych - bawiono się świetnie daleko za północ.

Że tradycja chwyciła świadczy również fakt, że znaczną część z ponad dwustu osób, które bawiły się w minioną sobotę - stanowili starzy bywalcy, którzy już wspólnie zaliczyli hotele "Draugyste", "Lietuvę" oraz "Karolinę". Więc można było nie tylko się bawić, ale i powspominać przy papierosku w czasie niedługich przerw między polonezami, polkami i walczykami - również o tym pierwszym z udziałem ambasador Eufemii Teichmann, będącej swego rodzaju matką chrzestną tych spotkań, a która wszystkich Polaków traktowała równo.

Spotkanie zainaugurowała wspaniałym polonezem grupa tancerzy z zespołu "Żejmiana" z Podbrodzia.


Grupa gości uczestników konkursów zapustowych.


Nasz Czas 9/2003 (598)