Nasze wywiady


Rozwiązywanie narastających problemów

Jeden z podstawowych i najważniejszych problemów mieszkańców współczesnej wsi - zwrot ziemi. Do dziś zwrócono tylko 47% ziemi, ludzie latami próbują zwrócić ziemię, obijają progi samorządów, zwracają się do sądów, ale rozwiązanie tego problemu jest powolne. O tym i innych problemach rozmawiamy ze starościną gminy Pogiry Marią Matulewicz.

Zdaniem starościny zwrot ziemi jest najbardziej palącym problemem. Duże połacie ziemi w rejonie leżą odłogiem, nie są uprawiane tylko dlatego, że nie ma gospodarza. Ludzie nie mogą uprawiać ziemi zanim nie otrzymają dokumentów potwierdzających własność. Zagospodarowanie ziemi potrzebuje niemało pieniędzy i trudu, ale gospodarz tego robić nie będzie zanim nie otrzyma jej na własność. Drugi nie mniej ważny problem - bezrobocie. Z Wojdat i z Pogir na giełdzie pracy w rejonie jest zarejestrowanych 450 osób, ale to tylko część ludzi bezrobotnych. Część jest zarejestrowana na giełdzie w mieście, a większość bezrobotnych ze wsi w ogóle nigdzie się nie rejestruje, bowiem na dojazd potrzebne są pieniądze. Problem braku pieniędzy w gminie też istnieje, chociaż samorzad przeznacza niemałą sumę. Wiekszą część środków przeznacza się na kompensatę za usługi bytowe w domach wielomieszkaniowych. W 2000 roku na kompensaty wydano 470 tys Lt, natomiast mieszkańcom wsi żadne kompensaty nie przysługują, nawet na drzewo i węgiel. Z przyjściem wiosny, pojawia się problem pożarów. Ludzie wypalają zeszłoroczną trawę, rozpalają ogniska na brzegach rzek i jezior, co często bywa przyczyną pożarów. Wszyscy pamiętają jak latem paliło się torfowisko w lesie, w wyniku pożaru we wsi 4 rodziny zostały bez dachu nad głową, pożar zniszczył wszystko doszczętnie. Już od kwietnia pracownicy starostwa jeżdżą po wsiach, organizują spotkania, wyjaśniają ludziom do jakich skutków doprowadza podpalanie trawy na polach. Gmina przeznacza środki na zazielenianie terytorium, przykro tylko, że nie wszyscy mieszkańcy wielopiętrowych domów pomagają nam, niektórzy wysypują śmiecie w parku, młodzi ludzie łamią drzewka i ławki. Problemów wystarcza, a na ich rozwiązanie potrzebne są środki pieniężne i możliwości.

Biorąc pod uwagę powyższe problemy chciałoby się życzyć nowemu samorządowi rejonu głębiej wnikać w trudności i potrzeby ludności rejonu.

W swoich przedwyborczych debatach kandydaci od AWPL obiecali rozwiązać problem zwrotu ziemi, zatrudnienia ludzi, pomocy socjalnej mało zabezpieczonym ludziom. Teraz nastąpił czas wykonywać swoje przedwyborcze obietnice. Czy tak szanowni deputowani AWPL?

Greta Fedorczenko

Nasz Czas 7/2003 (596)